Czy programowanie musi być Twoją pasją, jeśli chcesz pracować jako programistka lub programista? Czy trzeba zupełnie zatracić się w kodowaniu, gdy myślisz o zmianie branży? Czy możliwe jest nauczyć się czegoś dobrze i jednocześnie nie poświęcić temu całego swojego czasu? Temat na dziś to pasja a zmiana branży.
Rób to, co kochasz, a nie przepracujesz dnia. Na pewno?
Są ludzie, którzy pasjonują się swoją pracą i uwielbiają to, co robią. Po pracy także zajmują się rzeczami związanymi z pracą. Są i tacy, którzy z kolei traktuje pracę jako miejsce zarobku pieniędzy i często mają inne hobby, którym oddają się w czasie wolnym. Czy jedni i drudzy są tak samo dobrymi pracownikami? Moim zdanie tak. To, że ktoś nie pasjonuje się swoją pracą, nie oznacza, że źle ją wykonuje. Może być sumiennym pracownikiem, który wypełnia swoje obowiązki, ale po prostu ma inne zainteresowanie niż te związane z pracą. Dość popularne stało się niedawno stwierdzenie typu “zmień swoją pasję w pracę, a nie będziesz musiał pracować ani jednego dnia dłużej”. Czy to faktycznie tak wygląda? Nie sądzę. Myślę, że w każdej pracy zdarzają się wzloty i upadku. Słabsze dni, brak motywacji. Nawet jak bardzo lubimy to, co robimy.
Czym właściwie jest pasja?
Kolejna kwestia to definicja pasji. Często pasję utożsamiamy z hobby, czyli czymś, co robimy dla czystej rozrywki, żeby się zrelaksować. Niedawno przeczytałam w książce “Praca głęboka” Cala Newporta, że pasja to coś, co przychodzi do nas, gdy wykonujemy daną rzecz wystarczająco długo. Gdy poświęcamy się praktyce i ciężkiej pracy przez wiele godzin. Tak rodzi się pasja. I taką definicję pasji lubię. Dla mnie pasja równa jest z rzemiosłem. To jest umiejętność “wykuta” przez ilość spędzonych na danym zagadnieniu godzin. Pasja to coś, czego momentami nienawidzimy. Coś, z czego chcemy zrezygnować. Jednocześnie coś nas do tego ciągnie, mimo że treningi bywają ciężkie. Nasze ciało czy umysł przyzwyczają się do danej czynności i chcą ją wykonywać, a to z kolei daje nam satysfakcję. Widzimy, jak stajemy się coraz lepsi. I chcemy iść jeszcze dalej.
Zmiana branży bez pasji do programowania?
Zmiana branży to długotrwały i wymagający proces. Poświęcamy czas wolny, często rezygnujemy ze spotkań z rodziną czy znajomymi, spędzamy godziny nad kodem. Przychodzi zwątpienie, frustracja. Zastanawiamy się, czy to wszystko w ogóle ma sens. Gdy ja uczyłam się intensywnie programowania, dosłownie przez rok poświęcałam temu wszystkie wieczory w tygodniu plus weekendy. W międzyczasie zaczęłam pierwszą pracę w nowym zawodzie, co pozwalało mi uczyć się nowych rzeczy także w czasie pracy, jednak nadal było wiele zagadnień, które musiałam opanowywać po godzinach. Czy byłabym w stanie poświęcić się tak, gdyby programowanie nie było moją pasją? A może zapytam inaczej: czy uważam, że pasjonuje mnie programowanie?
Przewrotnie powiem – nie sądzę. Nie sądzę, by była to moja największa życiowa pasja. To jest coś, w czym czuję się dobrze. Coś, co mimo gorszych dni, spadku motywacji i frustracji daje mi ogromną satysfakcję. Coś, co lubię robić. Pasuje mi to, jak wyglądają moje dni w pracy, realizuję się, odpowiada mi aktualna forma pracy. Ale aktualnie nie zajmuję się programowaniem w każdy wolny wieczór i weekend. Zwyczajnie mi się nie chce. Mam inne hobby, rozrywki, zainteresowania. Oczywiście, czasem zajmuję się dodatkowymi projektami, gdy chcę ugruntować swoją wiedzę albo nauczyć się czegoś nowego. Już tak mam, że lubię uczyć się nowych rzeczy, sprawdzać swoje możliwości. Jednak nie jest tak, że nie mogę zasnąć, jeśli danej dnia nie programowałam. I wiem, że część osób uznałaby, że w takim razie nie jestem w ich mniemaniu “prawdziwą programistką”. Bo nie piszę programów do późna, nie zarywam nocy, by dokończyć swój dodatkowy projekt.
Czyli jak jest naprawdę?
Jak już pewnie zdążyliście zauważyć, ten artykuł nie odpowie na pytanie, czy programowanie musi stać się Waszą pasją, abyście mogli zmienić branżę i z sukcesem pracować na nowym stanowisku. Wszystko zależy tu od człowieka i od tego, czego dana osoba szuka. Jedna osoba będzie chciała pasji, która pochłonie ją całkowicie. Zakocha się w programowaniu i od tego momentu będzie poświęcała mu wszystkie wolne chwile. Inna osoba będzie chciała satysfakcjonującej pracy, ale jednocześnie z zachowaniem pasji, które ma obecnie. I jedna i druga osoba będą musiały wyrzec się czasu wolnego i rozrywek, gdy będą chciały intensywnie uczyć się programowania, by w określonym czasie osiągnąć swoje cele. Jedna i druga osoba będą miały momenty zwątpienia.
Jednak nie oznacza to, że jedna z nich będzie lepiej pracować tylko dlatego, że chce zajmować się po pracy czymś innym, niż programowanie. Wielokrotnie czytałam rozmowy osób, które chcą zmienić branże. I wielokrotnie padały tam zdania typu “jak się tym nie pasjonujesz, to nie ma sensu”. Ja myślę, że nie ma co straszyć w ten sposób osób, które chcą spróbować swoich sił w programowaniu. Pewnie, programowanie wymaga ciągłej nauki, rozpracowywania problemów, szukania rozwiązań, walki z usterkami. Praca bywa żmudna i frustrująca, ale jednocześnie satysfakcjonująca, gdy już znajdziemy rozwiązanie problemu. Jeśli ciągłe uczenie się i walka z problemami to nie jest coś, co nas kręci, trudno będzie nam wytrwać w programowaniu. Jednak to nie jest tak, że programowanie musi być całym Twoim życiem, jeśli chcesz pracować jako programista. Ja lubię porównywać programowanie to rzemiosła, czyli czegoś, w czym stajesz się coraz lepsza lub lepszy dzięki godzinom spędzonym na praktyce. To coś, co kształtuje Twój warsztat. Jednak nie musi być całym Twoim światem.
Czym jest dla Ciebie praca i pasja?
Na sam koniec dodam tylko, że warto zastanowić się, czym dla nas jest praca. Czy to miejsce, w którym chcemy dać upust naszym pasjom? Czy może mamy inne podejście? Nic nie jest tylko czarne albo tylko białe. Ludzie mogą mieć różne motywacje, by uczyć się nowych rzeczy i zdobywać nowe zawody. To, że kogoś motywuje coś innego, nie znaczy, że będzie gorzej pracował. Mam wrażenie, że niektóre osoby rezygnują z nauki, gdy pojawiają się problemy albo gdy sobie z czymś nie radzą wystarczająco szybko. Wydaje im się, że gdyby to była ich pasja, to wszystko by poszło jak po maśle. Albo zaczynają myśleć, że programowanie nie jest dla nich, bo przecież mają inną pasją, którą też chciałyby pielęgnować. Naprawdę, ile osób, tyle sytuacji. Najważniejsze, by programowanie to było coś, co lubisz i w czym jesteś dobra lub dobry. Niekoniecznie coś, co zajmuje cały Twój czas.
A jakie jest Twoje zdanie? Co myślisz? Czy uważasz, że pasjonowanie się programowaniem jest kluczowe, by być dobrym w tym zawodzie? Podziel się koniecznie swoją opinią pisząc do mnie na Instagramie albo mailem na joanna@wakeupandcode.pl.
Myślisz o zmianie branży na IT? Chcesz zostać programistką/programistą, ale nie wiesz, jak się za to zabrać? Brakuje Ci informacji o tym, jak weryfikować swoją wiedzę, przygotować się do procesu rekrutacyjnego i zaplanować cały proces zmiany branży? Mój ebook powstał, aby odpowiedzieć na takie pytania! Możesz mieć go już dzisiaj – wskakuj do sklepu!
Ja należę do tych osób (a może jestem jedyna) które uważają że praca i pasja/hobby to dwie różne rzeczy. Praca powinna sprawiać przyjemność ale warto mieć odskocznie niezwiązaną z pracą by nabrać dystansu, mieć świeże spojrzenie lub odpocząć 😉
Hej, bardzo ciekawy temat – sam również mam ostatnio podobne przemyślenia.
Czy pasja to obowiązek do tego, żeby zostać programistą? Nie. Czy pasja do “tworzenia rzeczy” pomoże ci być programistą? Tak. Czy pasję wyrobisz sobie w czasie? Raczej tak. Potrzeba jednak cierpliwości 😉
Ja osobiście (sam mam za sobą “Deep work” Newporta i podobne książki w tym temacie) skłaniam się ku stanowisku, że to jednak pasja jest tym co sprawia, że mogę przy programowaniu siedzieć pomimo dobrej pogody, złej pogody, oznak wypalenia, zajawki, braku tematów, mnóstwa tematów – itd. Po prostu, niezależnie od okazji jakoś do tego wszystkiego mam ochotę wracać. Zaczynałem równolegle z programowaniem wiele aktywności które na początku wydawały mi się równie interesujące, ale paliwo kończyło się bardzo szybko. Pomimo tego, że stawałem się w czymś lepszym, widziałem ten progres, to jednak to nie było to. No a to programowanie jakoś tak mnie na razie trzyma, a do tego pozwala prowadzić powiązane aktywności – bloga, czy to kanał na YT, czy to jakieś prezentacje. Pasja do tego zawodu jest chyba koniec końców tym co sprawia, że po prostu chce mi się to robić dalej.
Nieskładna odpowiedź bo jednak myślę o tym w momencie pisania posta, ale trochę to jest jak problem jajka i kury. Cal Newport mówi, że pierwsze jest praca, a potem jest pasja. Pani Duckworth w książce “Upór” pisze podobnie. Mi jednak wydaje się, że nie bierze się to znikąd i najpierw jest jakiś konkretny zapalnik który sprawia, że w danym kierunku chcemy iść…
A może nie? 😛
Nie czytałam “Uporu”, muszę nadrobić, bo brzmi ciekawie. No właśnie odpowiedź na pytanie o pasji nie jest jednoznaczna. Z jednej strony, pasja nie jest konieczna, aby dobrze pracować. Ale z drugiej – jest to coś, o czym piszesz, czyli to, że wracasz do programowania, mimo gorszego dnia czy frustracji. I skądś to się jednak musi brać. A jeśli chodzi o zapalnik – to na pewno się zgodzę. Musi być coś, co nas ciągnie do danej czynności na samym początku, bo przecież inaczej byśmy ją porzucili przy pierwszej chwili zwątpienia czy problemie.
Ja tak właśnie zastanawiałam się, na ile pasja jest równa hobby. Dla mnie hobby z założenia to coś lekkiego i relaksującego, a pasja jest czymś większym. Co do odskoczni – zgadzam się w 100%! Nawet jak programowanie to nasza pasja, to odskocznia jest potrzebna zdecydowanie
Według mnie pasja powinna towarzyszyć każdemu zawodowi. Jeżeli ktoś nie ma przyjemności z pracy to powinien szukać dalej.
Kurcze, w sumie nie wiem jak zacząć. Szukam pasji i problemów:-) Może nie brzmi to zbyt dobrze ale mam satysfakcję z cudów, które mogą wyjść z mojej ręki. Fajne uczucie ale jeszcze nie w branży… Miałabym prośbę- czy mogłaby Pani napisać czego się nauczyła w pierwszym roku przebranżawiania i jakie oczekiwania miał pierwszy pracodawca? Jestem równie zmotywowana, co wystraszona:-) Mam 35 lat, synka i…czuję się staro, głupio i nie na miejscu.
Tak w sumie przydałaby się ściąga umiejętności do nowej, pierwszej pracy i…opis, jak Pani sobie poradziła:-)
Właściwie ten blog i wpisy tutaj są zapisem tego, czego uczyłam się przez pierwszy rok, polecam więc przejrzeć dostępne artykuły 🙂 A jeśli chodzi o umiejętności potrzebne do zostania front-end developerem – to są właśnie zagadnienia, które obejmuje poniższy artykuł oraz podany w nim mój kurs online > https://www.wakeupandcode.pl/jak-zostac-zostac-front-end-developerem/. W razie dalszych pytań, pisz śmiało 🙂
Pasja na pewno pomaga 🙂 ja nie wyobrażam sobie pracy bez pasji!
Pozdrawiam, Mateusz.