Jak to “społeczność w IT”? Przecież programiści to samotnie kodujący introwertycy ubrani w bluzy z kapturem. Jeśli tak myślisz, możesz to przekonanie wyrzucić do kosza. Fenomen społeczności w IT to rzecz, która niezwykle mnie zaskoczyła. I chcę o niej więcej napisać.
Jednym z powodów, dla których chciałam zostać programistką, była chęć pracy samej. Nie chciałam mieć aż tyle kontaktu z ludźmi, co w moich poprzednich pracach. Okazało się jednak, że IT to przede wszystkim ludzie! Niesamowita społeczność, która dziś bardzo mi pomaga. Kiedy zaczęłam uczyć się kodowania, nawet przez myśl mi nie przeszło, że będę mogła w przyszłości czerpać z takiej fajnej społeczności, jak ta, zgromadzona wokół szerokopojętego IT.
Co pomyślisz, jeśli powiem Ci, że w nauce programowania bardzo pomaga mi grupa na Facebooku? Czy wiesz, że ten blog powstał tylko i wyłącznie na potrzeby konkursu związanego z kodowaniem? A wszystkie warsztaty czy eventy organizowałam razem z ludźmi, których często pierwszy raz widziałam w realu dopiero w dniu wydarzenia?
Po raz pierwszy zetknęłam się ze społecznością IT, kiedy przeczytałam o konkursie Daj Się Poznać. Na jego potrzeby należało założyć bloga, co też zrobiłam. Nieszczególnie przekonywała mnie ta idea, zastanawiałam się, kto to w ogóle będzie czytał. Wydawało mi się, że przecież programowanie to prostu samodzielna nauka i tyle, o czym ja tu niby będę pisać. Ponad 3 lata i 100 artykułów na blogu później, mogę stwierdzić dwie rzeczy. Po pierwsze – jest o czym pisać, nawet będąc początkującym. Sprawa druga – ludzie nie tylko czytają, ale i wspierają oraz dopingują. To dla mnie zaskoczenie.
Kiedy zaczęłam pierwszą pracę jako junior developer, z radością odkryłam, że istnieje coś takiego, jak meetupy. Spotkania, podczas których można posłuchać zazwyczaj kilku prelekcji na różne tematy. To wydarzenia organizowane przez firmy czy społeczność pro bono. Prelegenci też nie są wynagradzani, po prostu dzielą się wiedzą z publicznością. Bardzo mi się spodobała ta idea! Zaczęłam chodzić na meetupy i słuchać prelekcji.
Prezentacje były różne, raz bardziej, raz mniej ciekawe. Raz bardziej techniczne, innym razem związane z umiejętnościami miękkimi albo po prostu pokazujące historie osób, które je przedstawiały. Część tematów była dla mnie totalnie niezrozumiała, części wiedziałam, że na pewno nie wykorzystam. Ale wszystkie prelekcje, na których byłam, stanowią dla mnie wartość. Dlaczego? Dzięki prelekcjom dowiedziałam się o różnych technologiach, poznałam inne punkty widzenia. Nawet jak nie używam jakiejś technologii, przynajmniej kojarzę jej nazwę, wiem, gdzie poszukać o niej więcej.
Właściwie w pierwszym miesiącu pracy jako junior, została zaproszona, by wystąpić na meetupie i opowiedzieć moją historię. Zgodziłam się, ale bałam się okropnie! Oczami wyobraźni widziałam, jak publiczność wychodzi z sali podczas mojej prezentacji, a Ci, którzy zostają, mówią mi potem, że co ja tam wiem, przecież pracuję krótko, ledwo w ogóle coś ogarniam, a przyszłam opowiadać jakieś dziwne rzeczy.
Stało się zupełnie inaczej. Po prelekcji dostałam masę pozytywnych słów, wiele osób przyszło ze mną porozmawiać. To także podczas tego wystąpienia po raz pierwszy wspomniałam, że dzień wcześniej założyłam grupę na Facebooku. Nazwałam ją “Programuj, dziewczyno!” i chciałam w niej przeprowadzić tygodniowe wyzwanie związane z nauką programowania. Nie wiem, czy wiesz, że ta grupa na FB ma się dziś świetnie. Za kilkanaście dni skończy 3 lata, a liczy sobie już ponad 20 tysięcy członkiń.
Czytanie postów i komentarzy w grupie za każdym razem utwierdza mnie w przekonaniu, że w IT jest fajnie. No nie może być inaczej z takimi super osobami! Żartuję sobie trochę, oczywiście. Chcę jedynie przekazać, że jak jesteś na początku swojej przygody ze zmianą branży, poznanie społeczności w IT to najlepsze, co możesz zrobić. W grupach na FB znajdziesz wsparcie, dostaniesz feedback co do swojego kodu (czasem ostry, ale do tego się trzeba przyzwyczaić). Na meetupach (aktualnie online), dowiesz się dużo nowych rzeczy, poszerzysz horyzonty. Tak samo na konferencjach.
Patrząc wstecz, społeczność wciągnęła mnie już na początku mojej drogi w IT. Szybko zaczęłam współorganizować różne eventy, potem darmowe warsztaty, zaczęłam wymyślać nowe wyzwania czy inne inicjatywy, zarówno online, jak i offline. I działam tak już od kilku lat! W maju i czerwcu też będę częścią różnych fajnych eventów (będzie prelekcja i prawdopodobnie webinar). Aktualnie dopinam ostatnie szczegóły, więc jak chcesz być ze wszystkim na bieżąco i mieć pewność, że dowiesz się o eventach, na których wystąpię, dołącz do mojego newslettera. Tam na pewno będę o informować o szczegółach. A do tego podeślę Ci do tydzień maila o tym, jak sobie radzić, gdy podczas nauki kodowania napotykamy przeszkody.
Gdzie jeszcze szukać społeczności IT? Może Cię to zdziwi, ale ostatnimi czasy społeczność IT szaleje na Instagramie. A dokładniej w relacjach na tej platformie. Zapoczątkowana przez Adriana z devenv.pl i Krzysztofa z bloga skutecznyprogramista.pl akcja #30devstories zbiera coraz większe plony! Codziennie dołączają nowe osoby i nagrywają relacje na tematy okołoprogramistyczne (szczegóły znajdziesz w tym wpisie).
Ja też dołączyłam do inicjatywy i codziennie wrzucam na mój profil na IG relacje. Poruszam tematy związane z nauką kodowania czy pracą głęboką, a w planach mam poopowiadać też trochę o mitach w IT albo o tym, co chciałabym wiedzieć, zanim zaczęłam kodować. Relacje z poprzednich dni są przypięte w moim profilu, więc w każdej chwili możesz je obejrzeć.
A może Ty też dołączysz do #30devstories i czymś się podzielisz? Nie trzeba być ekspertem, nie trzeba mieć doświadczenia. Każda relacja daje wartość! To jak, dołączasz? Czekam na Instagramie!
Zdjęcie tytułowe zostało zrobione podczas pierwszego meetupu grupy “Programuj, dziewczyno” w Poznaniu. Autorem jest Pika Pika Fotografia.