Programowanie to nie jest coś, czego można się nauczyć. To dziedzina, której człowiek uczy się cały czas i raczej niemożliwe jest stwierdzić, że już umie się wszystko. Skąd więc wiedzieć, kiedy zacząć szukać pracy jako junior developer?
Kiedy nadchodzi moment, w którym możemy już wysłać pierwsze CV? Dzisiaj chcę opowiedzieć o tym, jak z mojej pespektywy przedstawia się gotowość do rozpoczęcia pracy jako młodszy programista. Zaznaczam przy tym od razu, że sama jestem junior developerem i nie mam doświadczenia na polu innym niż front-end. Dlatego moje słowa mogą nie mieć stuprocentowego przełożenia na osoby uczące się innych językow niż JavaScript. Wydaje mi się jednak, że główna myśl wpisu jest uniwersalna, także zachęcam do przeczytania dalej nawet tych z Was, którzy nie uczą się JS 🙂
Pierwszą rzeczą, o jakiej chciałabym dzisiaj napisać jest fakt, że trzeba być gotowym na podjęcie działań, aby zmienić pracę. Może to dość trywialne, ale nie raz już słyszałam , że ktoś chce zmienić branżę, szukać pracy, ale nic z tym nie robi i tylko opowiada, że musi się za to zabrać. Co innego chcieć zmienić branżę, a co innego podjąć konkretne kroki, by to zrobić (np. wysłać CV). Dlatego dla mnie pierwszy znak, że czas zacząć szukać pracy jest po prostu fakt, że planuje się konkretne kroki, zastanawia się, jak to zrobić, a nie tylko myśli się o zmianie bez konkretnych akcji do wykonania.
Pierwszym krokiem do tego, by zacząć szukać pracy jako junior developer jest ustalenie planu. Co najważniejsze – warto też ustalić ramy czasowe. Ja na przykład założyłam, że chciałabym znaleźć pracę jako młodszy programista rok od rozpoczęcia intensywnej nauki. Jako, że pierwsze pół roku to był kurs programowania (więc o samym kursie pisałam tutaj), dałam sobie jeszcze pół roku po. Udało mi się jednak znaleźć pracę dużo wcześniej. Rok odkąd zaczęłam uczyć się programować minie we wrześniu. Natomiast ja już od kilku miesięcy pracuję. Jestem więc dowodem na to, że da się swój plan zrealizować szybciej niż się oczekiwało.
Przechodząc do konkretów – kiedy mamy już cel, najważniejsza staje się nauka. Pisałam już nie raz, ile czasu i motywacji nauka kodowania zajmuje, więc nie będę się już powtarzać. Kiedy więc czujesz, że już to wszystko mniej więcej ogarniasz, możesz pomyśleć o szukaniu pracy. Co rozumiem przez enigmatyczne ogarniasz? Otóż: umiesz sprawnie poruszać się po materiałach do nauki i po dokumentacji, wychodzą Ci proste projekty, jesteś w stanie rozwiązać problemy, które napotykasz.
Kolejny krokt to przejrzenie ofert pracy dostępnych obecnie na rynku. Bardzo fajnie oferty pod kątem potrzebnych umiejętności analizowała ostatnio Żaneta w tym wpisie na swoim blogu NetteCode. Polecam przeglądanie ogłoszeń o pracę, żeby dowiedzieć się, czego warto się uczyć w danym obszarze. Kiedy na przykład umiemy już w miarę sprawnie posługiwać się HTML, CSS i JS i przejrzymy ogłoszenia, szybko dowiemy się, że prawie w każdym z nich przewija się jakiś framework JavaScriptu, jak Vue czy Angular. Będzie to znak, by choć trochę sobie o nich poczytać, może zrobić jakiś prosty kurs. Podstawą powinien być czysty JavaScript, także nie radziłabym uczyć się framweworków od razu, ale dobrze jest wiedzieć, na czym w ogóle ich popularność polega i jak napisać w nich jakiś prosty kod.
Kiedy przeglądane ogłoszenia przestają być dla nas czarną magią to dobry znak. O co dokładnie mi tutaj chodzi? W ogłoszeniach pojawia się bardzo wiele terminów, które na początku mogą wydawać nam się obce. Wraz ze wzrostem naszej wiedzy i umiejętności, kolejne pojęcia stają się jasne. Jeśli na przykład Bootstrap nic Ci nie mówi, to znak, że musisz o tym trochę poczytać, sprawdzić, popróbować, użyć w jakimś prostym projekcie. I wtedy wiesz, że jesteś o krok bliżej do spełnienia wymagań na dane stanowisko. Zaznaczam przy tym, że nie ogarniczałabym się tylko do ofert dla junior developerów. Śmiało przejrzyj też ogłoszenia dla regularnych programistów, żeby zobaczyć, czego się oczekuje. Nie chodzi o to, by dołować się tym, ile jeszcze musisz umieć, ale by wiedziec, jak wygląda sytuacja. A poza tym może zainteresuje Cię jakieś pojęcie z ogłoszenia, które sprawdzisz i to potem zaprocentuje.
Następna sprawa to portfolio. Nie powinno się go budować typowo pod ogłoszenia, ale stopniowo, wraz z materiałami, które aktualnie przerabiamy. Dla przykładu – jeśli udało Ci się zbudować aplikację TO DO, umieść swój kod na Githubie. Warto wykorzystać także Github Pages, żeby od razu można było zobaczyć efekt Twojej pracy, a nie tylko kod. Osobiście nie jestem za robieniem stron typu portfolio, bo na poziomie juniora często nie mamy tam za dużo do wpisania. Wydaje mi się, że lepszym pomysłem jest kilka mniejszych projektów na Githubie. Fajnie jest mieć zakodowany jakiś szablon, do tego właśnie przykładową listę zadań, może jakąś galerię. Tutaj powinna przyświecać Ci zasada – mniej, ale lepiej. To znaczy, jeśli kodujesz stronę, dopilnuj, by była responsywna, dobrze otwierała się na wszystkich przeglądarkach. Lepiej zrobić jeden projekt, ale porządnie, niż kilka na szybko.
Załóżmy, że uczysz się już kilka dobrych miesięcy, umiesz coraz więcej. Stopniowo tworzysz sobie portfolio w formie projektów na Githubie i przeglądasz ogłoszenia o pracę. Co teraz? Wyślij CV! To cała tajemnica – nigdy nie będziesz wiedziała (albo wiedział), że już czas na zmianę pracy, dopóki nie weźmiesz udziału w rekrutacji. Tylko tak możesz sprawdzić, czy radzisz sobie z zadaniami rekrutacyjnymi i pytaniami rekrutera. I tylko tak sprawdzisz, czy Twoje CV i projekty zainteresowały pracodawców. Pamietaj przy tym, że junior to osoba, która się uczy i ma się uczyć. Nikt nie będzie od Ciebie wymagał nie wiadomo jakich umiejętności. Warto więc próbować. Ja po kilku miesiącach kursu z ciekawości zgłosiłam się do kilku rekrutacji. Właściwie z każdej dostałam od razu zadanie rekrutacyjne. I wiedziałam wtedy, że jeszcze dużo muszę nadrobić, zanim będę w stanie swobodnie wykonać te zadania. Bardzo dużo mi one dały, bo zmusiły mnie od weryfikacji swoich umiejętności, do szukania rozwiązań i przygotowania kodu do oceny innej osoby.
Może to dość zaskakujące, ale przesłanie dzisiejszego wpisu jest bardzo proste – spróbuj! Naprawdę nic się nie stanie, jeśli potencjalny pracodawca Ci nie odpisze. Wtedy wyślesz CV do następnego. Fajną opcją jest też poszukanie firm, w których chciałoby się pracować i wysłanie do nich maila. Jeszcze nie zdarzyło mi się, by ktoś na takiego maila na odpisał, naprawdę! Zapytaj, czy aktualnie poszukują juniora, podeślij CV i link do Githuba. Może akurat się uda 🙂 Oczywiście myśl przy tym racjonalnie. Jeśli nie spełniasz żadnego wymagania w oglądanych przez siebie ogłoszeniach na juniorów, to jeszcze nie ten moment. Jeśli jednak wydaje Ci się, że spełniasz na przykład 3 na 5 wymagań, możesz spróbować. Pierwszy krok wydaje się trudny, ale gdy go zrobisz, nie będzie już tak ciężko. Bardzo często nie doceniamy swoich umiejętności i wydaje nam się, że jeszcze nie jesteśmy gotowi, by podjąć jakiś krok, a potem w praktyce okazuje się, że wcale tak nie jest. A do tego wyzwania przecież motywują.
Zgadzasz się z moją opinią? Warto sprawdzać, czy jest się gotowym do podjęcia pracy bezpośrednio w rekrutacji? Daj znać w komentarzu!
Chcesz być na bieżąco? Polub fanpage Wake up and Code i dołącz do grupy Programuj, dziewczyno!
Zgadzam się 🙂 Lata temu kilka rozmów o pracę bardzo mnie podbudowało, bo byłam wtedy pewna, że umiem jeszcze o wiele za mało, żeby spełnić wymagania, a wyszło na to, że albo już je spełniam, albo muszę się douczyć niewielu rzeczy, żeby móc zacząć. To bardzo dodaje skrzydeł, a nawet jeśli sporo nam jeszcze brakuje – te braki pomagają wyznaczyć sobie kolejne cele i krok po kroku je realizować, co w procesie nauki na własną rękę jest nieocenione 🙂
Dokładnie tak – paradoksalnie to, że odkrywamy, czego jeszcze musimy się nauczyć, dodaje skrzydeł. To chyba dlatego, że wiemy konkretnie co zrobić, by przybliżyć się do celu 🙂
PS Jestem fanką Twoich notatek wizualnych! Są super 🙂
Nieźle, widząc Twoje wypowiedzi na grupie myślałam, że programujesz od wielu lat! Dzięki za taką inicjatywę, mam nadzieję, że od września uda mi się zacząć przerabiać te wszystkie materiały. Ja też zaczęłam we wrześniu 2016 ale Javę 🙂
Od siebie dodam, że nie mając doświadczenia zawodowego, w CV warto opisać projekty nad którymi się pracowało oraz krótko opisać czego się tam używało. Da to podstawę do rozmowy na temat użytych technologii w danym kontekście. W CV nie warto wtedy wpisywać, że pracowało się w sklepie z ubraniami czy gdzieś w fabryce, bo to nie ma najmniejszego znaczenia w kontekście pracy w IT.
Ja swoje pierwsze CV wysłałem dopiero wtedy gdy miałem już kilka zleceń freelancerskich za sobą. Dzięki temu, miałem też praktykę.
O, bardzo mi miło! 🙂 Dziękuję 🙂
Chciałabym już programować od lat 😉 Ale dopiero zaczynam. I o tym jest blog przede wszystkim – ma pokazywać, jak wyglądają początki w IT. Powodzenia z Javą w takim razie!
Tak, to trafna uwaga z CV. Lepiej, żeby było ascetyczne, ale konkretne, bez setki prac dodatkowych, które zdarzyło nam się wykonywać. Ja myślę, że jak nie miało się okazji wykonywać zleceń freelancerskich, to jak najbardziej można opisać projekty, które robiło się samemu i umieścić link do Githuba. To na pewno da już ogląd na to, co umiemy 🙂
To nie zawsze jest takie proste i oczywiste że jak zacznie się wysyłać CV to szybko nastąpi odpowiedź zwrotna i będziemy mogli chodzić sobie na rekrutacje ile wlezie.
Ja z doświadczenia wiem to mimo że wysyłam sporo CV, mając niezłe umiejętności poparte projektami na Githubie, dodam że aplikuję na juniora od PHP, to średnio na 50 wysłanych CV mam 2 zwrotne odpowiedzi. Dodam również że mam trochę bardziej niekorzystne warunki do znalezienia pracy, bo po pierwsze jestem z Polski wschodniej z miasta powiatowego do 100.000 mieszkańców, dlatego też wysyłam CV po całej Polsce. I zgoda że chodzenie na rozmowy rekrutacyjne po to aby zobaczyć jakie ma się jeszcze braki jest dobrym pomysłem, np po ostatniej rozmowie w pewnej warszawskiej firmie zdałem sobie sprawę że mam braki w SQL-u, i teraz się jego uczę, to już właściwie ostatnia umiejętność do nauczenia się na juniora bo znam w stopniu zadowalającym i nie jest to tylko moja opinia PHP OOP, Js, Jquery, html, Css, Symfony 3. Został tylko Sql. Jest niestety jeszcze jeden czynnik znacznie utrudniający mi znalezienie pracy i pomimo moich rozmów z pracodawcami że wiek nie odgrywa roli to widzę że odgrywa, bo mam 35 lat. Ale myślę że znajdę, choć wiem że z tych powodów które wymieniłem będę miał trudniej niż standardowy przypadek.
Pewnie, że to nie zawsze jest takie proste, że po wysłaniu CV od razu nas gdzieś zaproszą. Jednak większa szansa, że nas zaproszą, jak wyślemy CV, niż kiedy go nie wyślemy 😉 I masz rację, dużo też zależy od miasta. Wiadomo, że tam, gdzie rynek IT jest bardziej rozwinięty, o wiele łatwiej o zaproszenie na rozmowę. Mocno trzymam kciuki, żeby udało Ci się znaleźć fajną pracę w nowym zawodzie!
Cześć, chciałabym się podzielić moimi na razie przykrymi doświadczeniami.
Od ponad 3 lat uczę się Javy, w międzyczasie skończyłam studia podyplomowe, napisałam też aplikację w Javie dla pewnej firmy. Mieszkam w Krakowie, gdzie teoretycznie jest dużo pracy w IT. Niestety na kilku rozmowach kwalifikacyjnych poległam, bo zawsze okazywało się, że czegoś nie umiem, np. jakie są rodzaje pamięci, co to jest http, a to jaka jest składnia Joina w SQL. Po każdej takiej rozmowie uzupełniałam wiedzę, ale przy kolejnej znowu o coś innego pytali. Ja już tracę wiarę w znalezienie pracy, bo nigdy się wszystkiego z programowania nie opanuje, a ci rekruterzy jakoś zawsze wiedzą, czego ktoś nie umie. Chyba że ucząc się/aplikując popełniam jakiś błąd. Bo nie mogę zrozumieć, jakim cudem inni po roku nauki znajdują pracę, a ja po 3 nie mogę.
A uczyłaś się sama,czy na jakimś kursie?bo ja finiszuję kurs Javy właśnie i wszystkie zagadnienia,o ktore Cię pytano,to takie podstawy.nie chcę Cię dołować,broń boże!ale może warto coś takiego skończyć?
Hej Mariusz, i jak poszukiwania, znalazłeś? 🙂 Jestem w podobnym wieku i też się zastanawiam jak bardzo mi to utrudni. Oraz to, że jestem dziewczyną.
Co do wysyłania CVki do wymarzonej firmy, to ja się bardzo boję sytuacji, w której wyślę taką CVkę, a firma stwierdzi, że nie nadaję się do pracy u nich, bo szukają kogoś bardziej zaawansowanego. I wtedy spalę sobie możliwość pracy w wymarzonej firmie, bo gdybym wysłała CVkę np. dwa miesiące później, to dostałabym tę pracę 🙁 Naprawdę bardzo ciężko jest ocenić, kiedy jest TEN moment na wystartowanie.
Co robić, jak żyć.
Sunpietro, jak zdobyłeś pierwsze zlecenia freelancerskie?
Bardzo spóźniona odpowiedź, ale mooże komuś się jeszcze przyda…
Zamiast stawiać sprawę w stylu, albo mnie weźmiecie, albo to koniec, może warto zasugerować wyraźnie, że nadal się uczysz i rozwijasz, i zrozumiesz jeśli twój poziom obecnie jest za niski, ale ponieważ naprawdę ci zależy na tej konkretnej firmie to chciałbyś prosić o opinię zwrotą (feedback) oraz sugestię co powinieneś dodatkowo opanować, żeby uznali cię za obrego kandydata przy kolejnym podejściu. Miło, lekko, ale ambitnie i z pełnym zaangażowaniem. Powodzenia 🙂
Dzięki właśnie kończę kurs na testera automatycznego ale po drodze przemyślałem co chce robić i teraz doszkalam się na junior Java developera… Trzeba próbować dzięki za motywację 🙂